Tak się rozłożyłem w tym tygodniu, że choroba nie pozwoliła mi iść do pracy. Nie wiem co się stało, i gdzie się tak załatwiłem, ale czułem się wręcz fatalnie. Musiałem zostać w domu i leżeć w łóżku.
Rowery holenderskie do kupienia
W sumie, to podobało mi się, bo od dawna nie miałem już takiego lenistwa słodkiego. Nie wychodziłem z łóżka, oglądałem sobie wszystkie programy w telewizji. Tak, nawet te paradokumentalne mnie zainteresowały. Piłem sobie kakao, i wszystko było pięknie. Przy okazji złapałem za moje czasopismo o motoryzacji i natknąłem się na dodatek o rowerach. Nie wiedziałem nawet, że tyle jest już ich rodzai. Jakieś rowery elektryczne, które mnie bardzo zaintrygowały. Myślałem, że to coś jak takie skuterki, ale nie można było na nich jeździć bez ingerencji nóg. Pedałować było trzeba, ale silniczek po prostu powodował, że nie musieliśmy się męczyć aż tak bardzo. Zupełnie tak, jak byśmy mieli pomocnika, który pedałowałby razem z nami. No coś niesamowitego. Muszę kiedyś odwiedzić sklep, żeby zobaczyć taką nowość na własne oczy. Poza tym może w końcu zmobilizuję się do jakiegoś ruchu. Nasze stare rowery miejskie nadają się do renowacji, albo na złom, bo wszystko już dawno nie było używane, i tak leży w garażu. A faktycznie, przydałoby się czasem gdzieś przejechać rowerem, zamiast męczyć się w strasznych korkach. Zaoszczędziłbym czas i paliwo. Szkoda, że te rowery miejskie już nie cieszą się świeżością i nowością, no ale tak to jest, jak się nie dbało. Teraz może z bratem zainwestujemy w coś innego i będę go wyciągał na rajdy rowerowe. On preferuje rowery holenderskie w atrakcyjnych cenach, kto wie, może i taki sobie wybiorę.
Na razie się waham, pomiędzy tymi dwoma, i mam jeszcze czas do wyboru, bo najpierw muszę porządnie wyzdrowieć, żeby móc sobie tak szaleć na jednośladzie.